Beskid gromi LIDERA!
Po ostatniej porażce z Trzebunią, Beskid przystąpił do pojedynku z liderem z Polanki. Nastąpiło kilka zmian spowodowanych brakiem kontuzjowanego P. Mizery i chorego D. Bekas, na stanowisku skrzydłowego został przesunięty D. Kostruch, a na środku pomocy zagrali M. Wróbel i M. Hobot. Obaj środkowi szybko opanowali środek boiska co bardzo pomogło całemu zespołowi w rozgrywaniu piłki. Beskid bardzo szybko objął prowadzenie po dokładnym podaniu F. Bednarz do K. Radoń, ten sam na sam wykorzystał sytuacje i już było 1:0. Krótko po strzeleniu 1 gola było już 2:0, D. Kostruch wyrzucił piłkę z autu, obrońcy starali się wybić ją z własnego pola karnego lecz nie poradnie, piłkę przejął F. Bednarz bez większych problemów precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Gdy wydawało się, że jest po meczu w niegroźnej sytuacji w polu karnym debiutujący w barwach Beskidu P. Jątyka niepotrzebnie faulował napastnika gospodarzy i sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił zespół z Polanki 2:1. Zdenerwowany tą sytuacja Beskid znowu był w natarciu, Ł. Mizera popisał się dokładnym dośrodkowaniem do D. Kostruch, a ten doskonale klatką piersiową wyłożył piłkę D. Wróbel, który z powietrza trafił piękną bramkę było już 3:1. Nie długo później wpadła kolejna bramka, gdy prawym skrzydłem, stoper P. Jędrocha ograł 2 piłkarzy i wyłożył piłkę K. Radoń, a ten z 3 metrów trafił do bramki 4:1. Jeszcze przed przerwą D. Kostruch popisał się doskonałym prostopadłym podaniem do F. Bednarz, ten nie mógł zmarnować tak dobrego podania i już było 5:1. Na drugą połowę Beskid wyszedł już bez bardzo dobrze grającego F. Bednarz, musiał zostać zmieniony w jego miejsce wszedł G. Radoń. Beskid kontrolował drugą połowę, ciągle atakował bramkę gospodarzy. 6 bramka wpadła po kolejnym dobrym wyjściu stopera P. Jędrocha, który znowu efektownie podał do K. Radoń ten znowu wychodząc sam na sam trafia swojego 3 gola. Ostatni gol był dziełem rezerwowych gdy G. Radoń podał do T. Kania, ten bez większych problemów pokonał bramkarza trafiając 7 bramkę dla Beskidu. Gospodarze jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego potrafili trafić swojego 2 gola, błąd popełnił rezerwowy bramkarz M. Radoń który wyszedł do napastnika, napastnik lobując bramkarza dograł do swojego kolegi, który trafił na pustą bramkę. Wynik meczu 7:2 dla Beskidu. Wielkie dzięki dla kibiców którzy mieli ochotę i przyjechali na mecz :)
Komentarze